ADDICTED TO recenzja koszulek + NOWA KOLEKCJA!!!
W zimie skusiłam się w końcu na swoją pierwszą koszulkę od Addicted to – kultowy już chyba model „Bitch” z napisem na plecach „Bitch please I can control better a 600kg crazy stallion than you can your boyfriend” w bardzo uniwersalnym kolorze grafitowym. Z przodu, przy dekolcie ma dyskretny napis „Addicted to” – dzięki czemu po założeniu na nią marynarki koszulka jest całkiem „nie jeździecka” i pasuje na każdą okazję, a nie jedynie do stajni jak to bywa w przypadku niektórych t-shirtów jeździeckich. Udało mi się ją upolować w całkiem korzystnej cenie na wyprzedaży po Cavaliadzie. Muszę przyznać że okazała się bardzo trafionym zakupem. Nie dość, że wyprodukowana jest w Polsce z wyjątkowo miękkiej bawełny to do tego nie wymaga prasowania, co mnie – wyjątkowo zagonionemu człowieczkowi bardzo pasuje! Koszulka przetrwała już chyba z milion prań i nadal wygląda jak nówka, co w tych czasach jest rzadkością – chyba każdy z nas przyzwyczaił się już do tego że większość „sieciówkowych” koszulek rozciąga się po pierwszym praniu w każdą możliwą stronę…
Kolejną koszulką na jaką się skusiłam to t-shirt z letniej kolekcji – krój taki sam jak koszulka „Bitch” – więc dość luźna z szerszym dekoltem dzięki czemu można ją nosić również odsłaniając jedno ramię. Kolor – głęboki, jednolity granat z miętowo białym nadrukiem „Forget glass slippers, this princess wears boots”. Jak tylko ją zobaczyłam od razu wiedziałam, że ta koszulka stworzona jest dla mnie! Nie dość że przez znajomych bywam zwana księżniczką (prawdopodobnie przez swoją tendencję do chęci posiadania różowych rzeczy – która w wieku 24 lat chyba powinna już zaniknąć), to jeszcze do tego jeżdżę w stylu western tak więc noszenie kowbojek nie jest mi obce 😛 Oczywiście jest to moja druga najukochańsza koszulka – zaraz po „Bitch’u”.
Trzecią, ale na pewno nie ostatnią koszulką jaką zakupiłam od Addicted to stosunkowo nie dawno jest pochodzący z męskiej kolekcji t-shirt polo z zadziornym napisem „Save a horse, ride a cowboy”. Udało mi się upolować ostatnią S’kę. Obawiałam się, że będzie zbyt duża ale na szczęście okazała się idealna 🙂 I o wiele ładniejsza niż na zdjęciach katalogowych! Ciemno granatowa z białym nadrukiem oraz spodem kołnierzyka – prezentuje się naprawdę zabójczo. I szczerze myślę, że o wiele bardziej pasuje kobietom niż facetom 😛 Chyba pod adresem tej koszulki otrzymałam najwięcej komplementów co ciekawe – szczególnie od moich „nie końskich” znajomych! Mała ciekawostka o tej koszulce – ma bardzo zabawną metkę 😛
Na razie jestem szczęśliwą posiadaczką trzech koszulek od Addicted to, ale na pewno na tym nie poprzestanę! Pomimo, że koszulki może nie należą do najtańszych – oczywiście możemy kupić tańsze t-shirty w sklepach sieciowych, ale w wypadku Addicted to wiem, że płacę za jakość. Bawełna jest rewelacyjna – bardzo miękka, nic się nie rozciąga po praniu, nie wymaga prasowania, a nadruki nie tracą na jakości z czasem. Naprawdę polecam!!!
Poza recenzją swoich ukochanych koszulek jeździeckich, mam dla was mały bonus 🙂 Specjalnie dla Naszych drogich czytelników poprosiłam właścicielkę Addicted to – Magdę Żołnowską o krótką wypowiedź na temat powstania marki. Magda zdradza nam również kilka soczystych szczegółów na temat nowej kolekcji!
„Dokładnie teraz mijają dwa lata odkąd powstało Addicted To, dlatego nie mogłabym wybrać lepszej okazji na spotkanie z Waszym blogiem szczególnie, że chciałaby po raz pierwszy oficjalnie pochwalić się nowościami, ale o tym za chwilę.
W połowie 2013 roku wspólnie z przyjaciółką postanowiłyśmy stworzyć coś niepowtarzalnego, zrodzonego ze wspólnej pasji do koni i jeździectwa. Od początku byłyśmy zgodne z tym, że mają to być ubrania, które Klienci będą chcieli nosić nie tylko do stajni ale również na co dzień, do szkoły, pracy czy na spotkanie ze znajomymi. Ubrania zawsze wyróżniały się maksymalną jakością najlepszych polskich materiałów i nadruków których w tej branży jeszcze nie było. Od ponad roku jestem jedynym właścicielem marki, choć Karoliny już ze mną przy tym projekcie nie ma, zawsze mogę liczyć na jej sugestie i inspiracje.
Addicted To to historia o pasji zmiksowanej z dobrym wyglądem, dla której największą inspiracją zawsze będą Klienci. Wielokrotnie udało nam się spełnić zachcianki i marzenia niejednych 🙂 Mało jest takich, którzy posiadają tylko jedną rzecz od Addicted To, tak to już z nami jest, że jeśli raz założy się AT i przetestuje materiały i nadruki w pralce to chce się mieć ich więcej. Jesteśmy otwarci, słuchamy rad i sugestii i zawsze zachęcamy do kontaktu. Przez dwa lata odpisywałam na wiadomości Klientów o wykonanie projektu na zamówienie, że jeszcze nie teraz, że jeszcze nie udało nam się znaleźć maszyny, wykonawcy i techniki której cena byłaby do zaakceptowania dla jednej sztuki. Teraz jest możliwe!!! Z przyjemnością się chwalę bo wiem, że pomysł spodoba się wielu osobom marzącym o czymś jeszcze bardziej oryginalnym, a nawet takim które zostanie stworzone przez niego i tylko dla niego z całą pewnością, że nie spotka się nikogo w stajni, na zawodach czy w życiu codziennym z taką samą rzeczą na sobie.
Olimpia Bembenik fot. Julia Świętochowska
To świetne rozwiązanie również dla tych którzy posiadają zdjęcia swojego konia lub ze swoim koniem, które mają szczególną wartość. Sama taką bluzę już posiadam 🙂
Jedyne ograniczenie jakie mamy to jakość zdjęcia, minimalne parametry to 150 dpi. Także zachęcam do sesji z końskimi fotografami 🙂 Do każdego projektu oczywiście można dodać również tekst.
Oprócz nowych rozwiązań wciąż będziemy proponować nasze modele, czyli nic się nie zmieni – Addicted To będzie zawsze inspirowane naszą wspólną, uzależniającą pasją.
Jestem dumna z Addicted To w pełni poświęciłam się marce i cieszą mnie słowa zadowolonych Klientów. Dla takich chwil warto realizować marzenia i ciężko pracować. Absolutnie polecam 🙂
Zapraszam do kontaktu na facebook.com/ubrania.AddictedTo do śledzenia nas na instagramie i snapchat’cie ‘AddictedTo_wear’
Szukajcie naszych uzależniających ubrań w sklepach jeździeckich oraz na www.AddictedTo.pl – nie zapomnijcie zostawić nam swojego maila, otrzymując nasz newsletter będziecie na bieżąco z tym co u nas się dzieje.”
Jak wam się podoba pomysł na zamówienie bluzy z wizerunkiem własnego konia??? Mnie bardzo! Zaraz zabieram się za wymyślenie projektu i zamówienie!!! Efektami oczywiście podzielę się z Wami jak najszybciej 🙂