KOLOR TYGODNIA: Chateau Bordeaux
Dzisiaj w kolorze tygodnia, przyszedł czas na bordo, burgundy, rubiny i inne oberżyny. Długi czas żyłam z przekonaniem że wszelkie odcienie bordowego, burgundu czy też mahoniu są starobabowe, a że starą babą jeszcze nie jestem, to się ich nie dotykam. Ale jak to mówią, tylko krowa nie zmienia zdania i po dłuższych przemyśleniach stwierdziłam jednak, że kolory te są po prostu dojrzałe i nasycone, jak długo leżakujące czerwone wytrawne wino. Myślę, że to dosyć trafne porównanie, bo tak jak nie każdy jest koneserem wytrawnego wina, tak nie każdemu muszą pasować odcienie bordowego. Jak już pewnie wiecie z artykułów o typach kolorystycznych, kolory w tej gamie najlepiej pasują do urody w typie jesieni, ale że odcieni z takiej palety można wygenerować właściwie niezliczoną ilość, to zapewniam Was, że każdy dopasuje coś do siebie.
Nie wiem jednak, czy jest sens przekonywać kogoś do burgundu, bo wydaje mi się, że jest z nim trochę tak jak z instynktem macierzyńskim, trzeba go po prostu poczuć. A wtedy nie pozostaje nic innego, jak rozsmakować się w nim jak w lampce Bordeaux 🙂
Zaczynamy przegląd:
KURTKI
KAMIZELKI
BLUZY
BRYCZESY
AKCESORIA
Może kolekcja rzeczy w tych odcieniach nie jest tak bogata, jak np. w przypadku różu, ale przycież, czy BORDO, BURGUND etc. nie jest tylko dla wybranych? 🙂