
Jeździecki Płaszcz dobry na wszystko
Każda kobieta w swojej szafie powinna chociaż raz w życiu mieć płaszcz. Jest to TA część garderoby, która potrafi nam wybaczyć wiele, jeśli nie wszystkie błędy stylizacyjne, głównie dzięki temu, że niczym żagiel, zakrywa każdy niepożądany widok. W ekstremalnych przypadkach jednak, płaszcz może stać się jednym wielkim błędem stylizacyjnym, szczególnie kiedy jest o dwa rozmiary za duży i przypomina wygnieciony, jutowy worek.
Ale zostawmy już makabryczne wizje stylizacyjnego upadku i zajmijmy się pozytywnymi aspektami posiadania płaszcza . Ewolucja dosięga wszystkiego na świecie, dosięgła także i płaszcz. W zasadzie oprócz sztampowych krojów i materiałów, mamy płaszcze, jak ja to określam „kurtkowe”, softshellowe, i te… przeciwdeszczowe przezroczyste ceraty 😉 Znajda się też takie „okazy” o bliżej nieokreślonej funkcjonalności, które płaszcz mają tylko w nazwie.
Ja jak zawsze najbardziej oddana jestem klasyce i uwielbiam ponadczasowe wełniane płaszcze, te „kurtkowe” jakoś do mnie nie przemawiają, ale może dlatego, że po prostu nie wyglądam w nich najlepiej. Nie można im natomiast zarzucić braku funkcjonalności i walorów termicznych, szczególnie gdy taki płaszczyk mamy wypełniony puchem… Co innego jeśli chodzi o softshell. Osobiście uważam ten materiał za cud techniki i kupuję w 100% wszystko co jest z niego zrobione, a już pomysł wykonania z niego płaszcza do jazdy jest dla mnie czystą rewelacją.
To teraz krótki przeglądzik klasycznych, kurtkowych i softshellowych jeździeckich płaszczy:
- Danford Tweed Jacket
- Danford Tweed Jacket
- Danford Tweed Jacket
Asmar Equestrian – The All Weather Rider – softshell
Softshell Jacket Lino – HV Polo
Kingsland Dressage Florencio Ladies Jacket
Mountain Horse Majestic Riding Coat
Eurostar Alina Jacket
A Wy jaki rodzaj płaszczy lubicie najbardziej?